Człowiekowi uzależnionemu jest bardzo ciężko podjąć terapię. Bardzo często dochodzi do tego dopiero wtedy, kiedy alkoholik nie ma już innego wyjścia, kiedy leczenie staje się koniecznością. Zwykło się mówić, że alkoholik musi „osiągnąć dno”. Ale jak można rozpoznać to „dno”, skoro dla różnych ludzi ma różne oblicze i poziom?
Rodziny uzależnionych często podejmują próby zmuszenia alkoholika do podjęcia terapii. Alkoholik broni się przed tym, co jest wynikiem postawy i Jego sposobu myślenia spowodowanego chorobą alkoholową, który to sposób myślenia w trakcie leczenia w specjalistycznej placówce ulega diametralnej zmianie. Na początku tej drogi alkoholicy są tak dumni z tego, że zdecydowali się na leczenie, że snują swój własny obraz przebiegu procesu leczenia. Obraz ten jest bardzo mocno dopasowany do postawy alkoholika sprzed okresu rozpoczęcia leczenia i wynika z szeregu fałszywych przekonań, które zakładają, że:
Wystarczy przestać pić
Alkoholicy na początku często mylą utrzymywanie abstynencji z leczeniem uzależnienia . Twierdzą np., że „alkoholik to taki człowiek, który ma ciągle alkohol we krwi”. Tymczasem utrzymywanie abstynencji to dopiero początek drogi. Trzeźwość to zasadniczy warunek, aby w ogóle podjąć leczenie, ale abstynencja to nie wszystko. Jeśli nie pijesz to co robisz w zamian? Trzeba nauczyć się radzić sobie z nawrotami choroby.
można się wyleczyć szybko i bez wysiłku
Uzależnienie trwające całymi latami wyrabia całe mnóstwo nawyków. Picie kojarzy się z osobami, przedmiotami, miejscami, sytuacjami , które mogą stać się wyzwalaczami nawrotu do picia, a alkoholik nauczył się załatwiać swoje problemy emocjonalne poprzez picie .
na „odwyku” oduczą od picia
Dla niewtajemniczonych, leczenie odwykowe kojarzy się z metodami, które przypominają odstraszanie . Naprawdę jednak jest to żmudna praca polegająca przede wszystkim na zdobywaniu nowej wiedzy. Poza tym picia nie można się oduczyć, tak samo jak nie zapomina się jazdy na rowerze. Raz nabyta umiejętność pozostaje , choć w ukryciu – na całe życie . Dlatego tak ważne jest podjęcie leczenia nabycie nowych umiejętności – życia w trzeźwości.
„Zróbcie coś ze mną!”
Alkoholicy czy ich bliscy są przekonani, że wystarczy znaleźć się w rękach specjalistów i posłusznie wykonywać ich zalecenia ,żeby uruchomić proces powrotu do zdrowia . Myśląc w ten sposób pozbywają się tez odpowiedzialności za swoje leczenie . Jeśli alkoholik się napije, wówczas mówi, że to terapia jest do niczego . Pozostawia to bardzo szeroką furtkę do powrotu do ponownego picia .
Po leczeniu nie będzie się chciało pić
Złudzenie, że alkoholika po leczeniu przestanie ciągnąć do wódki jest dość powszechne, tyle że całkowicie nierealistyczne. Ludzie uzależnieni pozostający w trzeźwości przez kilka lat wiedzą, że pić się chce. Terapia ma jednak uzbroić alkoholika w metody radzenia sobie z takimi pokusami .
Po leczeniu będę pił normalnie jak inni
Alkoholik bardzo długo nie może uznać tego, że w sposób trwały utracił kontrolę nad wypijanym alkoholem i nie ma możliwości powrotu do picia kontrolowanego.
Po leczeniu wszystko ułoży się dobrze
Terapia zakłada utrzymanie abstynencji . Abstynencja pozwala z kolei dostrzec to wszystko, czego alkoholik nie chciał zobaczyć przez czasem nawet kilka lat. Dopiero wtedy widzi ile problemów go otacza. Sama terapia nie rozwiązuje wszystkich spraw i nie rozgrzesza za przewinienia, czego oczekuje niestety większość pacjentów, ale dzięki terapii można dostrzec problemy, które realnie zawsze istniały i można zacząć również z nimi sobie radzić.
Dalej poradzę sobie sam
Alkoholik jest przekonany o swojej mocy. Wydaje mu się że jeśli nawet zaczął się leczyć, to teraz poradzi sobie ze wszystkim. Często niestety dopiero po zapiciu zaczyna rozumieć, że jednak nie poradzi sobie sam.
Wrócę do leczenia, kiedy coś będzie nie tak
Tego typu pogląd wyznają prawie wszyscy pacjenci na początku terapii. Jednak choroba alkoholowa jest postępująca i następnym razem może okazać się, że jest już za późno na podjęcie leczenia . Poza tym, choroba alkoholowa jest podstępna i przebiegła i polega właśnie na tym, że zwykle człowiek nie zauważa, że owo „coś” już się dzieje.
Takie fałszywe obrazy bardzo często pojawiają się w głowie alkoholików, jednak jeśli uzależniony kontynuuje terapię we współpracy ze specjalistą, wówczas ma szanse nauczyć się właściwego sposobu myślenia i radzenia sobie z chorobą.