Leczenie uzależnienia to długi i trudny proces. Trudny nie tylko dla pacjenta i terapeuty, ale też dla bliskich cierpiącego z powodu choroby. Narkomania może odcisnąć silne piętno zarówno na psychice uzależnionego, ale też jego rodziny, partnerów czy przyjaciół. Pamiętajmy, że wsparcie jest ważne i wytrwanie przy uzależnionym podczas walki jest heroiczne. Natomiast nie może przesłonić nam własnego zdrowia psychicznego. Każdemu należy się przerwa od cierpienia i w podobnej sytuacji bardzo ważne jest zadbanie również o własną higienę psychiczną.
Uzależnienie to choroba występująca w klasyfikacji schorzeń psychicznych DSM-5. Osoby wychodzące z uzależnienia potrafią zachowywać się agresywnie i przytłaczająco. Zdrowienie to proces prowadzący do zmiany, rezygnacji z narkotyków, ale też poprawienia relacji społecznych i relacji z samym sobą. Psychoterapia może wywoływać frustrację, niecierpliwość, złość i lęk. Uczucia te często odbijają się na psychice bliskich. Nie można wstydzić się mówić o swoich uczuciach i im umniejszać. Pamiętajmy, że każdy zasługuje na dobre samopoczucie, które jest nieodłączną składową zdrowia.
Jak możemy o siebie zadbać, gdy ktoś z naszej rodziny leczy się z narkomanii? Pomocnym krokiem jest przemyślenie i ustalenie granic z chorym i z samym sobą. Wtedy wiemy na czym stoimy. Powiedzcie, co jest dla Was trudne. Dobrym pomysłem może też być stworzenie grafiku, w którym znajdzie się czas na przykre przemyślenia, rozmowy z uzależnionym, pracę, ale też relaks, aktywność fizyczną i rozrywkę. Wygospodarujcie czas na rozmowę z przyjaciółmi, zwierzenie się i odpoczynek. Pozwólcie sobie odczuć wszystkie negatywne emocje i nie powstrzymujcie ich. Niestety, one się pojawią. Chowanie ich w szafie nie pomoże, a może wręcz sprawić, że zaczną niepostrzeżenie rosnąć.
Pamiętajcie, że w przypadku bardzo złego stanu zdrowia i ekstremalnie trudnej sytuacji, nie jest Waszym obowiązkiem wytrwać przy uzależnionym od narkotyków. Bycie w takim związku czy wspieranie narkomana czy narkomanki jest wyczerpujące i wyniszczające. Jeśli czujecie, że Wasze życie cierpi na tym zbyt mocno, odsuńcie się od chorego. Dajcie jemu i sobie przestrzeń na wyzdrowienie i zadbanie o siebie. Nie bójcie się oceny. Macie prawo do bycia szczęśliwymi i spokojnymi. Zastanówcie się co będzie dla Was najlepsze. Jeśli czujecie, że przyda Wam się wsparcie psychologa, nie powstrzymujcie się przed wizytą. Już kilka spotkań konsultacyjnych może zrobić kolosalną różnicę. Być może sami wstąpicie na drogę terapii, która pomoże Wam lepiej zrozumieć siebie i żyć pełnią życia. Trzymamy kciuki!